Średniowieczne miasta, Berberowie, kolonialne pozostałości i olśniewające krajobrazy. Maroko leży na kulturowym styku Europy, Afryki i świata arabskiego
Mężczyzna przysiadł na progu domu w medynie w Chefchaouen. Miasto, położone w górach Rif w północno-wschodnim Maroku, było niegdyś zamknięte dla obcokrajowców, obecnie stało się jednak jednym z popularnych celów wycieczek turystycznych.
Dużo mniej osób przybywa do Casablanki, dość chaotycznego miasta, w którym nie ma zbyt wielu zabytków. Casablanca, jak na marokańskie miasta, jest dość młoda. Najstarsza dzielnica – Habous – jest dziełem Francuzów, którzy wznieśli ją na początku XX wieku wzorując się na medynie Fezu.
Gigantyczny minaret, będący częścią meczetu Hassana II – trzeciego co do wielkości meczetu w Afryce i pierwszego w Maroku – widoczny jest niemal z każdego miejsca w Casablance. Jako jedna z nielicznych w kraju, świątynia ta jest dostępna dla każdego – nie tylko dla wyznawców islamu.
Meczet zbudowano w 1993 r. kosztem 800 milionów dolarów. Budynek może zmieścić 25 tys. osób, a 210-metrowy minaret jest najwyższy na świecie.
Jeszcze dekadę temu większość obcokrajowców zapuszczająca się w uliczki medyny w Fezie, najdalej po kwadransie gubiła drogę. Turystów ratowali z opresji samozwańczy przewodnicy, oczekujący zazwyczaj za przysługę zapłaty. Dziś turystów prowadzi już sygnał GPS kreślący w telefonie mapę otoczenia. I on jednak potrafi wyprowadzić na manowce – w ciasnych uliczkach sygnał regularnie gubi bowiem zasięg.
Odległe od turystycznych szlaków południowe Maroko zamieszkują przede wszystkim Berberowie, rdzenny lud Sahary. Dolina Draa i jej okolice są krainą niskich prostokątnych domów o pastelowych kolorach, geometrycznych wzorach tworzących bryły drzwi, okien, progów.
Palmy daktylowe sprowadzili tu Arabowie, tworząc sieć oaz, pozwalających prowadzić handel i szerzyć islam. Wcześniej jednak mieszkali tu już Żydzi, pierwsi chrześcijanie, Berberowie, animiści. Południowe Maroko jest miejscem kulturowego zetknięcia się Europy, Afryki i świata arabskiego.
Droga idąca dalej na południe odbija od pustyni, by wrócić na atlantyckie wybrzeże.