Granica

4 grudnia, 2021
1 minuta czytania
Donald Giannatti 7ne3hNnojvU Unsplash 1 1

Gdy człowiek stoi na progu, trzeba pomóc mu go przekroczyć

Wiele lat temu redaktor tego magazynu zwrócił moją uwagę na pierwsze zdanie powieści „Kokainowe noce” J. G. Ballarda. – Jako zdanie otwierające, jest doskonałe – powiedział. Brzmi ono: „Przekraczanie granic stało się moim zawodem”.

Dużo wtedy podróżowałam, nie wiedziałam jednak, że stanie się to moim zawodem. Dziś przemierzam wewnętrzne przestrzenie psyche. Zawodowo przekraczam granice między znanym, a nieznanym. Idę z tymi, i dla tych, którzy chcą iść.

Wkraczamy w ciemny las. Jest zimno, jest groźnie. Jest tajemnica i moc. Główny bohater nie zna drogi, więc lęk nie daje mu spokoju. Czasem jest wszechogarniający i oczywisty, a czasem podchodzi w przebraniu. Pod maską zniechęcenia, zapomnienia, rozkojarzenia, zmęczenia, śmiechu i prześmiewania, ironizowania i cynizmu. Obojętności i myśli „ja chcę tylko normalnie żyć”. Unieważniania i deprecjonowania. Ja też nie znam drogi, ale mam latarkę i często chodzę po lasach. Taki już mój zawód.

W lesie lepiej nie pozostawać długo, to zbyt bolesne. Trzeba w końcu przekroczyć granicę, pokonać zasieki, ominąć strażników albo uczynić ich sprzymierzeńcami.

Po drugiej stronie jest wszystko, co utracił, czego się bał. Wszystko, czego pragnął i czego mu brakuje. Jest tam jego siła i jego słabość. Są tam przerażone dzieci i poranieni dorośli. Nadzieja. Zdetronizowani bogowie i niepotrzebni bohaterowie. Jest Jaś i Małgosia i Czerwony Kapturek. Jest dziwadło z wybałuszonymi oczami. I Myszka Miki, która nie potrafi rozstrzygnąć, czy jest psem czy kotem. Jest zranione serce, leży na gołej ziemi i ciągle bije, jeszcze ciepłe. Czołgi. Są duszki i elfy, dziki i wilki. I słońce Orientu. Są latające ryby, liście z aksamitu, płożące się spaghetti, które gotowała jego ukochana. Zielone wzgórza Afryki. Są ci wszyscy ludzie, w których nie chciał widzieć siebie. Jest to wszystko, co wydawało mu się nie jego.

Nie wiem jak to będzie, gdy pozbiera te wszystkie części i zabierze ze sobą. Nie wiem, jak znajdzie dla nich miejsce. Gdy człowiek stoi na granicy, nie pozostaje nic innego, jak wziąć go za rękę i potowarzyszyć mu w jego drodze. Gdy człowiek stoi na progu, trzeba pomóc mu go przekroczyć.

Nowakowska

Magdalena Nowakowska

Doktor historii, psychoterapeuta. Autorka książki Starożytna Grecja od kuchni.

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

To też ciekawe