“Jutro będzie nasze” – recenzja. Film o braniu spraw w swoje ręce

25 maja, 2024
przeczytasz w mniej niż 3 min.
jutro będzie nasze recenzja

Film o przemocy domowej równocześnie bawi, jak i ściska gardło

Czarno-biały film o przemocy domowej i patriarchacie, rozgrywający się w 1946 roku w borykającym się z biedą powojennym Rzymie? To nie brzmi, jak przepis na sukces kasowy, Paoli Cortellesi udało się jednak podbić włoską widownią. „Jutro będzie nasze”, debiut reżyserski znanej we Włoszech komiczki, przebił popularnością „Barbie” Grety Gerwig i „Oppenheimera” Christophera Nolana. Stał się na Półwyspie Apenińskim niespodziewanym hitem sal kinowych. Od 24 maja można go oglądać na naszych ekranach.

Cortellesi, będąca też współautorką scenariusza, wybrała konwencję kojarzoną z kinem włoskiego neorealizmu. Jak mówi w wywiadach, chciała nakręcić film, który rozgrywa się w przeszłości, ale mówi o tematach, które wciąż są aktualne. Porusza kwestie dysproporcji pomiędzy płciami, przemocy domowej oraz praw kobiet.

Jutro Bedzie Nasze 12
“Jutro będzie nasze” – recenzja. Ten film wywołuje równocześnie śmiech i łzy.

Stając za kamerą, postanowiła jednak ująć tę historię w typowy dla siebie sposób. A więc – mimo poważnego tematu – nie stroniąc od ironii, humoru i satyry. Cortellesi we Włoszech cieszy się statusem prawdziwej instytucji i przez lata zdobyła popularność głównie dzięki komediowym opowieściom dotyczącym włoskiej mentalności.

„Jutro będzie nasze” jest rysowane dość grubą kreską, a czarno-białe kadry mają w sobie więcej z teatralnej scenografii niż z wysublimowanych obrazów włoskich miast, jakie zaproponowali nam ostatnio między innymi twórcy serialu „Ripley”.

Ta konwencja wymaga od widza chwili adaptacji. Jednak finalnie się sprawdza. Sposób poprowadzenia narracji sprawia, że uczestnicy seansu na zmianę to śmieją się, to ocierają łzy wzruszenia. Historyczny kostium pozwala wziąć opowieść w nawias, równocześnie jednak nie odbiera jej uniwersalności.

Jutro Bedzie Nasze 5
“Jutro będzie nasze” – recenzja. Mimo historycznego kostiumu, film Paoli Cortellesi pozostaje nad wyraz aktualny.

Główną bohaterką, zagraną przez reżyserkę, jest Delia, matka trójki dzieci i żona tępego męża Ivano, który znęca się nad nią fizycznie i psychicznie. Ivano, celowo przedstawiony jako kompletny idiota (co pozwoliło uniknąć ryzyka, że ktokolwiek będzie chciał wziąć go sobie za wzór), nie jest jednak wyjątkiem. Oglądamy bowiem świat zdominowany przez mężczyzn. Kobiety mierzą się w nim z niedocenieniem i pogardliwym traktowaniem oraz ignorowaniem wszelkich ich potrzeb. Ten cykl przemocy przekazywany jest z pokolenia na pokolenie, tworząc opresyjne środowisko maczyzmu. Ponad pół wieku temu Włochy mniej więcej tak właśnie wyglądały. Reżyserka przyznaje zresztą, że inspirowała się historiami swoich babć. Opowiadały one jej w dzieciństwie, jak to było być kobietą w tamtych czasach.

Sukces frekfencyjny filmu we Włoszech częściowo wynika z popularności samej Cortellesi, źródeł sukcesu jest jednak więcej.

Wiele wskazuje na to, że Włosi i Włoszki znalazły w „Jutro będzie nasze” obraz samych siebie. Pomimo upływu lat i zmian, zarówno w mentalności, jak i prawie, dominacja mężczyzn ma się na Półwyspie Apenińskim wciąż nieźle. Niemal każda rodzina zna sytuacje podobne do tych przedstawionych w filmie, nawet jeżeli nie z własnego życia, to z opowieści dziadków i rodziców.

Cieszymy Sie Ze Tu Jestes. Wesp

Ta mroczna satyra chwilami jest nieco nierówna – sceny przemocy zastąpione taneczną choreografią to dość ryzykowna reżysersko decyzja. Nie można jednak odmówić jej nowatorstwa i pomysłowości. Zaskakujący finał daje zaś sporo satysfakcji.

„Jutro będzie nasze” opowiada o szukaniu niezależności i braniu życia w swoje ręce. Przynosi przy tym sporo wzruszeń i nadziei, niezależnie od tego, czy żyjemy we Włoszech, czy jakimkolwiek innym miejscu na Ziemi. Mimo akcji dziejącej się w przeszłości, ta opowieść pozostaje bowiem niezwykle współczesna.


“Jutro będzie nasze”, reż. Paola Cortellesi, w kinach od 24 maja

T

Travel Magazine

Travel Magazine to kreatywny i kulturalny magazyn o świecie. Podróżowanie jest jedną z form opowiadania.

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

To też ciekawe