słuchawki i pusta kartka

Książka o słuchaniu

Początek

“Notatki z terenu” są opowieścią o doświadczaniu życia w skali mikro

Jak brzmią Berlin, Praga czy Lizbona? Na to pytanie nie ma oczywistej odpowiedzi, bo ich dźwięk się nieustannie zmienia. I każdy słyszy te miasta trochę po swojemu. Sam pomysł, by podróżować według mapy dźwiękowej jest jednak niezwykle odświeżający. Pozwala bowiem całkowicie zmienić perspektywę. Jest jednym z najprostszych sposobów na to, by wyjść poza banał zwykłej turystyki. By spojrzeć na świat (a raczej go usłyszeć) w nowym kontekście. Dlaczego więc tak rzadko podejmujemy się tego wyzwania?

Marcin Dymiter w swojej niewielkiej książce Notatki z terenu nie odpowiada na to pytanie wprost, ale podsuwa kilka tropów. Gdański muzyk, producent, ale też twórca dźwiękowy, oddający się sztuce tzw. field recordings, czyli nagrań terenowych, zauważa, że słuchanie jest w jakimś sensie sztuką znikania. Wymaga bowiem nie tylko skupienia na rzeczywistości, której dźwięki chcemy wyłapać, ale polega też na maksymalnym usunięciu się w cień. I to w sensie zarówno mentalnym, jak i fizycznym. Każdy gest rodzi bowiem odgłosy, które zagłuszają tło dźwiękowe. Potrzeba więc znieruchomienia.

„Nasłuchiwanie otoczenia ma w sobie coś z zastygania. Zatrzymuję się w jakimś miejscu, oddycham wolniej, próbuję być niesłyszalny. (…) Za pomocą słuchania i field recordingu można praktykować starą sztukę znikania. Aż do zatarcia granic „kultury autorskiej”, wszechobecnego selfie i nieustannego podkreślania obecności. (…) Oddycham, stoję na lekko ugiętych kolanach, aby niezbyt obciążać w długim trwaniu kręgosłup. To wszystko. Dźwięków, które w takiej sytuacji generuje ciało, i tak bywa za dużo.”

pisze Marcin Dymiter

Przyzwyczajeni do prób skierowania uwagi świata na nas – poprzez robienie selfie, pokazywanie tego, co właśnie przeżywamy, dzielenie się niemal każdą minutą naszego życia – mamy opory, by zgodzić się na owo „zniknięcie”. Wydaje się nam ono nieatrakcyjne, a może nawet groźne.

Książka Marcina Dymitera – będąca zbiorem mini-esejów – udowadnia jednak, że taki wysiłek warto podjąć.

Dźwięki okazują się bowiem inspirującym sposobem na opisanie otoczenia. Słuchanie wymaga zatrzymania się, zwolnienia, skupienia uwagi.

Gdy nam się to uda, zaczynamy nie tylko dużo głębiej doświadczać emocji, ale też odnajdujemy nowe spojrzenie na, zdawałoby się, całkiem już zgrane miejsca. Podróż lub codzienność (słuchać możemy przecież też pozostając w miejscu zamieszkania) przeżywamy wtedy głębiej.

Skierowanie uwagi na tło dźwiękowe zazwyczaj oznacza podążanie zupełnie innymi ścieżkami, niż te zaznaczone w przewodnikach czy podsuwane przez Instagram. Przykładem może być opisywana przez autora próba uchwycenia brzmienia terenów zielonych w Pradze:

„Oprócz typowych dźwięków miasta istnieje świat alternatywny, gdzie czasem na kilku-kilkunastu metrach kwadratowych rozgrywają się koncerty improwizujących owadów, odważne interwencje dźwiękowe ptaków czy występy drzew liściastych i iglastych, które pokazują, co znaczy operować szumem. Wszystko na wyciągnięcie ręki, wszystko tak blisko naszego ucha.”

Czyż to nie wspaniały pomysł? Odwrócić podróżnicze oczekiwania i zamiast podążać od zabytku do zabytku lub od jednej restauracji do drugiej, przemieszczać się od parku do nieużytków, od skwerku do trawnika?

Taki sposób poznawania miejsc zawsze pozostanie do jakiegoś stopnia nasz własny. Dźwięków, które usłyszymy nie można powtórzyć. Ich konfiguracja się nieustannie zmienia. Nie tylko park, ale nawet ulica, czy peron kolejowy każdego dnia brzmią inaczej. Notatek z terenu nie należy więc traktować jako przewodnika czy mapy. Ten eseje są raczej luźnymi wskazówkami, inspiracją, delikatnie nakreślonymi tropami. Są tu impresje z europejskich miast, ale też miniaturki dotyczące zdarzeń oraz odległych już historii.

Dymiter, oprócz talentu dźwiękowca, ma też dobre ucho do zdań – toczą się one gładko, opisy są gęste, a tło pełen detali. A to detale są przecież istotą świata. Rzeczywistość składa się z drobnych, często niedostrzeganych spraw. Dymiter pokazuje, jak słyszenie uczynić słuchaniem.


Notatki Z Terenu

Marcin Dymiter

Notatki z terenu

Części proste, Gdańsk 2021

Glombiowski

Michał Głombiowski

Redaktor naczelny Travel Magazine. Dziennikarz, autor książek podróżniczych. Od ponad 20 lat w podróży, od dwóch dekad utrzymuje się z pisania.

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

To też ciekawe